website hit counters
Provided by website-hit-counters.com .

piątek, 2 lipca 2010

Na zielonej trawce... #9

Gest, wyczyn czy odruch bezwarunkowy - jakkolwiek by tego nie nazwać - Luis Suárez to bohater narodowy Urugwaju. Bo to jemu Celestes zawdzięczają, że grają dalej. Chociaż nie tylko jemu, prawda?
Bardzo cieszyłem się, że Urugwaj awansował na Mundial. Bardzo przyjemny zespół z Forlanem na szpicy. Ale naprawdę nigdy nie przypuszczałem, że to tak dobra drużyna. Coraz bardziej ograny Muslera. Świetna obrona: Lugano-Godin, a Fucile jest uosobieniem tego, co według mnie powinien robić boczny obrońca - prze do przodu jak byk, z prędkością TGV. Dalej niezły Pereira z prawej, chociaż to nie to co gracz FC Porto, ale jego przynależność klubowa to raczej kwestia tygodni. Arevalo-Perez bardzo dobry duet środkowych pomocników, którzy pozwalają szaleć reszcie. Na bokach pomocy - Alvaro Pereira i cofnięty Luis Suarez (lub Ignacio Gonzalez). Na szpicy - geniusz - Forlan i Cavani (zamiennie z Suarezem). No, ale skoro Tabarez w kadrze ma jeszcze choćby Caceresa, który po prostu przegrywa rywalizację i to nawet z Victorino, teoretycznie znacznie słabszym piłkarzem niż zawodnik Juve. W pomocy mamy - genialnego nastolatka - Nicolasa Lodeiro. Widać, że może został wielkim piłkarzem. Ma niesamowitą łatwość w dochodzeniu do sytuacji, w których po jego podaniu może paść gol, tym bardziej dziwne, dlaczego strzela?! Miejmy nadzieję, że się poprawi. W ataku jest jeszcze doświadczony Abreu, pamiętany z meczy w eliminacjach LM - Wisły z Beitarem, w którym już zresztą nie gra. Nie wspomniałem o rezerwowym bramkarzu, moim zdaniem ten właściwy został w domu - Fabian Carini. A szkoda, jego wielokrotne doświadczenie - chociażby z meczy reprezentacji - mogłoby mieć pozytywny wpływ na zespół. Nieco szkoda też, że Alvaro Recoba nie ma kilku lat mniej, bo wtedy Urusi mieli by wszelkie atuty by sięgnąć po Puchar Świata. Na dzień dzisiejszy Holendrzy będą faworytem tego półfinału. Ja jednak twierdzę, że to Celestes zagrają w wielkim finale. Nie wiem dlaczego. Tak czuję. Nie chcę się mylić. Bo to naprawdę świetna ekipa i życzę im jeszcze większego sukcesu, aniżeli ten, który już osiągnęli. Bowiem 1/2 MŚ to wielka sprawa. Dla drużyny, która pierwotnie mogła, a nawet powinna (w oczach pewnych faworytów), nie wyjść z grupy. Obawiam się, że Paragwaj nie sprosta Hiszpanii, którzy zresztą wielkiego futbolu nie grają i moim zdaniem przegrają zarówno z reprezentacją Niemiec jak i Argentyną. Tak więc, będę kibicował Urugwajowi z całych sił. Może mieli łatwiejszą drogę do finału, niż Argentyna (wszystkie znaki na niebie ich widzą w finale) ale zagrali tyle samo spotkań i jestem pewien, że obie ekipy stworzą cudowny spektakl. Pytanie kto wzniesie Puchar Świata? Celestes czy Albicelestes?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz