website hit counters
Provided by website-hit-counters.com .

sobota, 17 września 2011

Na zielonej trawce... [#20]

Oddawane stadiony, kawałki dróg, przystosowywanie infrastruktury do europejskich standardów. Gdy Polskę wraz z Ukrainą wybierano na współorganizatorów Euro 2012 nikt nie sądził, że naszym politykom, budowlańcom i piłkarzom się uda... No właśnie, o ile budowlańcom jako tako udało się ze stadionami, o tyle zastanawiam się jak będzie z grą naszej kadry na europejskim turnieju. No bo politycy, jacy by nie byli i tak opozycja będzie naciskać na partię rządzącą, a potem jak rolę się odwrócą dalej będzie tak samo.

Trudno akurat za to obwiniać PZPN, że selekcjonerem jest Franciszek Adamiak Smuda. Po sukcesach z Lechem Poznań na stanowisku selekcjonera widzieli go wszyscy. Wszyscy kibice i działacze PZPN-u. Chyba żaden polski trener nie miał takiego komfortu pracy i realizacji dzieła, którego to efekty zostaną ocenione dopiero za kilka miesięcy. 4 lata to całkiem sporo czasu. Sporo wydanych pieniędzy na pensję. Nie mogę się jednak pozbyć uczucia, że nie były to pieniądze wyrzucone w błoto. Bowiem stworzenie grupy reprezentantów Polski na EURO 2012 wcale takim łatwym zadaniem nie było. Bywały momenty zwątpienia, wściekłości. Ale czy kto inny z tej kadry wycisnąłby więcej? Owszem, w mediach pojawiały się opinie o następcach Franza, trenerów którzy chwilowo byli na topie. Tylko trwało to chwilę, a dobre wyniki Smudy przyszły jeszcze później.

Trzeba jednak przyznać, że wreszcie zespół ten gra dobrą piłkę. Jeśli tylko naszych reprezentantów ominą kontuzję i zawieszenia stać nas będzie na awans z euroskiej grupy. Bo trudno oczekiwać, że nagle zagramy w półfinale czy finale tak wielkiej imprezy jak mistrzostwa Starego Kontynentu.

Faworytów jak zawsze jest wielu, nie ma więc sensu ich wymieniać. Nie mogę się jednak oprzeć grze Niemców, uwiedli mnie swoją młodzieńczą fantazją, a także rozsądkiem w defensywie. Jest to zespół, który na lata może zdominować wszelakie turnieje europejskie i światowe. Młoda drużyna, która na Euro powinna zostać mistrzem Europy. Czas Hiszpanów już minął.

sobota, 2 kwietnia 2011

Na zielonej trawce... [#19]

Na temat polskiej piłki padło już wiele słów. Każdy ma zdanie, każdy to ekspert, każdy zrobiłby to lepiej niż aktualnie panujący selekcjoner, a już na pewno Janek Tomaszewski. Gość wszechstronny, wiedza taktyczna Gmocha, niuansy tygodnika kibica jak u Szpakowskiego...
Jak każdy Polak, myśli, że jest najmądrzejszy. Wielu już teraz chciałoby się pozbyć Smudy, selekcjonera reprezentacji Polski. Ale to by było bezmyślne, dostał 3 lata na przygotowanie kadry do ME 2012. Jeśli nie podoła jest skończony, no wyleci na bruk. Roboty długo nie znajdzie, chyba że u Wojciechowskiego. Oczywiście, niektóre powołania Franza są absurdalne, ale należy mieć na uwadze, że on zespół buduje. Tworzy od nowa, wprowadza nowe nazwiska. Kto 2,3 lata temu pomyślał, że Mierzejewski może być jej ważnym punktem? No nikt, są odkrycia Smudy, i o ile w ofensywie stworzył kilka ciekawych zawodników dla kadry, o tyle w defensywie gorzej. Choć trzeba przyznać, iż Sadlok coraz lepiej gra na lewej stronie, choć z utęsknieniem czekam na powrót Boenischa.
Aktualnie jest wielu takich, którzy wymieniliby Smudę na choćby Lenczyka. No nieporozumienie, jeśli już to można było go wybrać zamiast Smudy. Ale w Polsce tak już jest, kto jest na fali ten ma branie. Chore i niedorzeczne. Smuda miał ogromne poparcie kibiców ze względu na duże osiągnięcia z Lechem w Europie. Ale jak się później okazało Lech i bez niego z Zielińskim czy Bakero radził sobie w niej, no nawet lepiej! Smuda jest dość przereklamowanym materiałem.Ale ma szansę, by stać się dla Polaków kimś wyjątkowym. Należy jednak pamiętać, że jeśli Polacy zagrają 3 mecze na Euro i do domu? Powiedźmy. No to Smudy nie ma. Kibice go rozniosą, zarząd też i kibice i on Smudę.
Nie jestem wielkim fanem Smudy, te jego zachwyty związane z Niemcami, odrażające. Skoro jest taki dobry, to niech idzie. Ale pewnie więcej jak na prowadzenie średniaka 2. Bundesligi Smudy nie stać. Taka jest prawda właśnie. Z drugiej strony, gdy patrzy się na Ukrainę. Oczywiście nazwiska padała uznane: Blochin, Lippi... ale czy oni mieli taki komfort jak Smuda? Kilka lat przygotowania zespołu. Pod tym względem Franz miał raj na ziemii. Myślę, że jest w stanie podnieść rękawice i wyjść z grupy, choć oczywiście zależy od losowania, szansę są.

piątek, 4 marca 2011

Na zielonej trawce... [#18]

Witam, witam i o zdrowie spytam. Fakt, dawno mnie tu nie było. Zmęczenie materiału, prostata wrodzona, za dużo seksu? Hm, trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Pewnie wszystkiego po troszkię. Ale już wracam, wiem, że tęskniliście. Ja mam katar.
Hm, tak się zastanawiam. Faul. No dobra, koleś był za szybki, miał lepszy drybling, albo po prostu miał krzywy ryj i dostał kosę. Jeśli nie został zakwalifikowany jako czysty wślizg i sędzia dostrzegł zajście zmuszony jest w jakiś sposób trafić do zawodnika. Remprymenda słowna, zwana powszechnie upomnieniem, albo karteczka - kolor dowolny - żółta albo czerwona. Crystiano dostawał kiedyś różowe. Ot, taka anegdotka.
Kiedy Witsel zamiast piłką chciał trafić Wasylem do bramki Anderlechtu wszyscy się burzyli. Brutal, cham, prostak, ciągodrut, kaszankowpierdalacz. Określenia bywały różne. Ojciec Rasiaka, stryjeczna siostra szwagra brata matki ojca Tuska. No prawda jest taka, że faul był wyjątkowo skurwysyński i cwaniakowaty. Zresztą jak sam zawodnik. Pojeb jakich mało. Zresztą jak cały Standard Liege, z prezesem, trenerem i Defourem na czele. No, ale to w końcu Belgia. Wiadomo.
Ale ja się pytam, po co po takim czasie media wracają do tego tematu i mówią, co teraz sądzą o tym trenerzy klubu z Liege czy inni znawcy. Kogo to obchodzi? Odgrzewane kotlety i tyle. Sranie w banie. Boże. Stało się i już, nie ma co wracać. Wszyscy wiedzą, jak było i tyle. A media ciągną to jak katynio-smoleńsk.
Drugą kwestią jest atak astmy Marit Bjoergen, która podczas ostatniego biegu Mistrzostw Świata w Oslo na 8 kilometrze zaczęła się dusić i zmarła, bo Norweżki były zajęte blokowaniem Kowalczyk, na tyle że nie pozwoliły udzielić pomocy biednej Marit. Przykre, ale nieprawdziwe. Na szczęście. Ale czy tak by nie mogło być? Jak wtedy czuła by się Justysia from Katowice? Pewnie chujowo. Jak suka jakaś. Dlatego też zamiast zasłaniać się Norweżkami, astmą i Bjoergen powinna zacząć zapierdalać, a nie pierdolić. Bjoergen kilka startów przed MŚ w Oslo, w ramach Pucharu Świata, odpuściła. Prawda jest taka, że tylko dlatego Kowalczyk zdobyła kryształową kulę 3 raz z rzędu. Powinna trafić w ręce MArit, która jest od Justyny lepsza. Dlatego, że więcej odpoczywała, na MŚ jest lepsza. A astma to tylko pretekst dla Polaków. Tak jak to zawsze bolid Kubicy się rozkraczał na torze, Małysz zjadał za dużo bananów, a Polska prawie wygrywała z Niemcami. Taka jest Polska mentalność, wszyscy winni prócz nas. No moi drodzy, czy to nie jest popierdolone?