Reputacja, cena i progres rozwoju to bardzo intrygujące czynniki rodem z Football Managera. Gdy się w tym zagłębiłem doszedłem do dość banalnych wniosków, ale po kolei...
Chyba nie ma na świecie człowieka, który grywał w FM-a 2005 i nie wie kto to Sherman Cardenas czy Nathan Sturgis. To byli gracze genialni. Mieli ogromny potencjał, ale ze względu na to, że grali w krajach, gdzie futbol to nie religia - reputacja ich reprezentacji narodowych czy też samych lig nie była zbyt wysoko wyróżniona. Jest więc wielki plus tego wszystkiego. Za takich piłkarzy płaciło się naprawdę marnie...
niedziela, 10 października 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)