website hit counters
Provided by website-hit-counters.com .

środa, 28 kwietnia 2010

Scenowe subiektywne obiekcje... #4

Życie bywa przewrotne, no nie? Jeśli myślicie, że powiem Wam co mam na myśli to się mylicie... Bo i tak gówno Was to obchodzi, no nie? A więc, Scena. Jest kilka wydarzeń wartych skomentowania. Może i nie wartych, ale coś napisać trzeba. Chociaż nie jestem w nastroju.
CM Rev
Doprawdy niezwykłe - reklama redaktorem CM Rev! Oto wszem i wobec, CM Rev zapewnia sobie zwycięstwo na aferę roku. Może i tak byli pretendentem do tego tytułu za sprawą dodania mnie do stopki redaktorów, no ale to był zwykły - nawet niezły - PA żart. A tu nie. Zawsze myślałem, że CM Rev zostało założone dla ludzi, chcących rozmawiać i wymieniać się spostrzeżeniami na temat FM-a. Myliłem się. Chodzi tu o robienie kasy na czym się da. Są ludzie którzy odważyliby się założyć bluzę z logiem CM Rev? Mata jaja po kolana. Oczywiście - oczy mydlone będą. No przecież te pieniądze zostaną przeznaczone na wprowadzenie nowych funkcji na CM Rev! Wierzycie? Boście głupi. Po CM Rev mogę się teraz spodziewać wszystkiego, aż boję się tam wchodzić!
Centrum FM
Bardzo podoba mi się wprowadzenie okienka z najnowszymi materiałami na stronie. Choć nie można nazwać tego pionierskim pomysłem i tak pochwalam. Kolejna sprawa - Gue. Chłopak pisze bardzo ciekawe opisy i z pewnością będzie to doskonały ruch ze strony CFM. Mam wrażenie, że przerasta o dwie klasy pozostałych skautów tej strony. Ale wrażenie bywa mylne. Ja w każdym bądź razie jestem na tak.
FM Zone
Kerry, Szczurek, Kacpergawlo, Dragon mają swoich naśladowców. Naprawdę nie wiem dlaczego ludzie to robią. Schizofrenia była, problemy z psychiką też... Moim zdaniem Hidalgo popełnił błąd wrzucając coś takiego na stronę bez ówczesnego sprawdzenia tego pod każdym kątem. tj. najpierw Kacpra i Kerry'ego, a potem wszystkich zjawisk bliskoznacznych. No, ale cóż błędy zdarzają się nawet najlepszym, podobno... W innych działach bez zgrzytów. Kilka ciekawych pomysłów MakII (nie obrazisz się, Maciuś?), niezłe opowiadanie Rakowca i pomału Zone wstaje z desek... Konkurencjo, oglądało się taki film jak, np. Rocky...?
Na Scenie jest niemrawo, ale nie martwcie się. Już niedługo zacznie się szum związany z eFeMem 2011, narzekania na bugi i wszystko wróci do normy.

środa, 21 kwietnia 2010

Na zielonej trawce... #2

Cóż - była żałoba i nie ma żałoby. O tak to zdanie doskonale opisuje to co się stało, dzieje i stanie. No ale pisanie że polskie media, to nie media tylko zwykłe hieny jest chyba nazbyt oczywiste aby skupiać się na tym wątku, nieprawdaż?
Nie mogę nie wspomnieć o kolejnym wypięciu się na Polskę naszych pseudo sojuszników. Kiedyś ulotki, teraz golf, niezła kurtyzantka!Na szczęście Polacy mają to do siebie że potrafią się odpłacić. Wszystko uzależnione jest od wakacyjnych wyborów. Kto wygra? LEPSZY! Ironiczne jest z pewnością to, że według sondaży prezes Jarosław ma teraz większe szansę na ewentualne zwycięstwo z Komorowskim niż nieżyjący prezydent. To się chyba nazywa, współczucie - inaczej mówiąc brak własnego zdania i sugerowanie się subiekcjami mediów. Czyli kompletna bzdura. Nieważne jednak kto zwycięży mam nadzieję że wycofają polskie wojska z Iraku,itd. Bo o ile Sarkozy i Berlusconi (co tam pogrzeb, trzeba podupczyć jakieś 18-stki!) mogli nie przyjechać. O tyle nieobecność Merkel i Obamy to pstryczek w nos dla całego narodu polskiego. Moim zdaniem Niemcy zachowali się nieadekwatnie do sytuacji. Tak to Rosjanie zabili w Katyniu kilkadziesiąt tysięcy Polaków, ale czy Niemcy są bez winy?! A Obama - nieodpowiednia osoba na nieodpowiednim miejscu. Rosjanie pokazali, że można - Miedwiediew był. Bardzo ładne zachowanie Saakaszwilego i innych którzy się pojawili. Anders Fogh Rasmussen również się wypiął. Jeżeli to ma być Sekretarz Generalny Nato to wiadomo - postoję. W ostatnim czasie działo się wiele dziwnych rzeczy. Jak chociażby to kiedy pewien polski polityk zaczął mówić o normalności w polityce. Moi państwo neologizm z kontrastem!
Dość polityki - czas na futbol. Oto mamy półfinały LM! Raz jeszcze okazało się, że w pojedynku Interu z Barceloną zwycięża futbol - jego piękno i nieprzewidywalność. Jak widać Messi to tylko człowiek, który też miewa gorsze chwile o czym dobitnie można było się przekonać ubiegłej nocy. Jednak nie oszukujmy się, Blaugrana już się nie podniesie. Wątpię, aby włoska drużyna i to jeszcze prowadzona przez Mourinho mogła stracić na Camp Nou 3 gole. A co najmniej taką różnicą musi zwyciężyć Duma Katalonii jeśli chce awansować do finału. Wątpliwe jest, żeby Mediolańczycy nie zdobyli chociaż gola. Tak więc prawdopodobnie i Katalończycy nie staną się pierwszym zespołem w historii Ligi Mistrzów który zdoła obronić Puchar. A może to i dobrze? Będzie ciekawiej.
Ta, jasne. Szczególnie że w II meczu półfinałowym mierzą się ekipy Bayernu Monachium z Olympique Lyon. Minimalnie wskazuję na Bawarczyków. Co prawda nie przepadam za nimi. Ich zawodników także nie darzą sympatią. Zwłaszcza Robbena i Ribery'ego. Lubię za to Van Bommela, za gest Kozakiewicza i waleczność jak na twardego środkowego pomocnika przystało. Co z tego, że pokazał go w meczu z Realem, któremu kibicuje? Grunt że ma jaja i się odważył.
A więc - w ten oto sposób wychodzi na to, że to Mediolańczycy są najbliżej sięgnięcia po Puchar Ligi Mistrzów. Szok, niedowierzanie? MAŁO! Pomimo wszystko - wolę Inter jako zwycięzcę LM niż Odrę jako drużynę polskiej Ekstraklasy, albo Pawełka jako bramkarza Wisły Kraków. Tyle na dziś, do usłyszenia.

sobota, 10 kwietnia 2010

Ku pamięci...

A jednak po raz kolejny zaskoczę. Powstania i zostanie wydana jedna jedyna notka na moim blogu. Dotyczyć nie będzie jednak moich fanaberii a Lecha Kaczyńskiego nieżyjącego już Prezydenta Rzeczpospolitej Polski.
Pierwszy raz usłyszałem o nim, kiedy swoją ostatnią kadencję kończył Aleksander Kwaśniewski. Nie chodziło wcale o samo kandydowanie, tylko o jego film, w którym wystąpił wspólnie z bratem bliźniakiem - Jarosławem. Już wtedy był bardzo barwną postacią na arenie politycznej. Nie dość, że aktor, polityk to jeszcze z bratem bliźniakiem, znacznie mniej ułożonym i cichszym u boku.
Potem nastał czas wyborów, pierwsza tura dla Donalda Tuska. W drugiej udowodnił już, kto z tej dwójki był lepszy, dość zdecydowanie wygrywając wybory prezydenckie. Po wyborach, jak to zwykle bywa, czas kadencji. No właśnie, jakim był prezydentem?
Dla jednych był nieokrzesanym gburem, niepotrafiącym zachować się na europejskich salonach. Dla innych kompetentną osobą na odpowiednim miejscu.
Ja uważam, iż był to dobry Prezydent RP. Ci, którzy wyśmiewali i szumnie komentowali filmy ośmieszające go na YouTube powinni się zastanowić nad jednym. Wybierali Prezydenta czy znawcę obsługi słuchawek. Tym drugim, Lech Kaczyński na pewno nie był. Był za to doktorem habilitowanym nauk prawnych, profesorem nadzwyczajnym UKSW i UG, specjalistą w zakresie prawa pracy. Ale dla niektórych i tak pozostanie 'śmieszydełkiem' z YT. Ponadto był także ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym w rządzie Jerzego Buzka, prezesem PIS-u, gdzie później władze oddał wspomnianemu już bratu - Jarosławowi. Był także prezydentem Warszawy, władze oddał dopiero w momencie elekcji. Sam był, więc głową państwa, a jego Prawo i Sprawiedliwość partią rządzącą w polskim Sejmie. Wszystko układało się po myśli braci Kaczyńskich. Jeden był Prezydentem, a drugi Premierem. Sprawy nieco skomplikowały się po porażce w przedwczesnych wyborach z opozycyjną, Platformą Obywatelską. Rozpoczęła się wówczas wzajemna walka. Ofiar z niej nie było. Jednak obecne sondaże są nieco niepokojące - dla mnie Polaka. Afera hazardowa była dziełem posłów PO, więc nieporozumieniem jest dla mnie wzrost słupków z procentami w sondażach po jej ogłoszeniu.
Kłótnie na bok - Katyń miał być miejscem pojednań. Rosjanie z Polakami obok siebie przed grobami poległych. A stało się to, co się stało. Ogromna i niewyobrażalna katastrofa, o której mówić można by w nieskończoność. Wystarczy powiedzieć tylko tyle, że dla nas Polaków to największa tragedia od czasu zamachu na Gibraltarze. A Dla całego świata, największa od katastrofy macedońskich władz.
Podsumowanie - To, co się stało wydarzyć się nie powinno, nie miało prawa a jednak się stało. Jest poruszenia i jedność narodu oby trwało to jak najdłużej. Nawet politycy mówią, że obecnie nieważne, kto przynależy, do jakiego ugrupowania politycznego, teraz to wszystko nie ma najmniejszego znaczenia.
A jak można ocenić kadencję Lecha Kaczyńskiego? Na pewno bardzo pozytywnie, Polska zrobiła znaczący krok na przód. Z pewnością spory udział miał w tym PIS, jak również PO. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej od 1 maja 2004 roku, co zaprocentowało wzrostem gospodarczym i ogólnym rozwojem kraju. Można śmiało powiedzieć, że II WŚ uwsteczniła nas o 50 lat, zrobiliśmy 10 do przodu teraz wystarczy utrzymać tempo i już wkrótce - m.in. dzięki Lechowi Kaczyńskiemu - Polska przestanie być krajem rozwijającym. ŚP. Lech Kaczyński był niezwykłym człowiekiem, inteligentnym, wykształconym i na pewno jego śmierć jak również reszty delegatów nie wpłynie dobrze na Polskę. Teraz my - Polacy - musimy się zjednoczyć i przetrwać te trudne chwilę. Nie wiem jednak czy ustanowienie Komorowskiego tymczasowym Prezydentem RP kilka godzin po katastrofie było dobrym posunięciem. Dla mnie to była kuriozalna sytuacja. Miejmy jednak nadzieję, że Komorowski - tymczasowy i najpewniej przyszły Prezydent RP - wniesie, chociaż połowę tego dla Polski, co wniósł jego poprzednik.
Radosławie Sikorski - no i masz to, co chciałeś. Gdyby nie była to tragedia, spowodowana złymi warunkami pogodowymi można by uznać jego słowa za podżeganie do morderstwa...
Tym akcentem kończę dzisiejszą notkę, nie wiem, co mógłbym tutaj jeszcze dodać. Więc nic już nie napiszę.

Żałoba Narodowa

Mając na uwadze ostatnie wydarzenia w Katyniu i dopiero co ogłoszoną żałobę narodową informuję, iż przez najbliższy tydzień na moim blogu nie będzie opublikowana ani jedna notka.
Myślę, że wszyscy to rozumieją i wezmą ze mnie przykład. Tragedia ta to ogromny cios dla Polaków i najbliższy tydzień powinniśmy poświęcić na nieco, więcej spokoju i nostalgii.
Katyń od wielu lat był dla Polaków synonimem tragedii i bólu. Teraz historia dopisała kolejną, nową i niewyobrażalną tragedię. Cała Polska jest zjednoczona tym faktem i miejmy nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się dłużej niż przez najbliższe 7 dni.
Jak pokazać może choćby historia - nasz naród umiał się jednoczyć, szkoda tylko, że na moment. Ale to i tak bardzo wiele. Bo bardzo dawno nie widzieliśmy polityków mówiących tak mądrze, logiczne i zgodnie - o tym, że wszyscy ludzie są równi, bez ugrupowań politycznych, szkoda tylko, że musiało dojść do takiej tragedii, żeby to zrozumieli...

środa, 7 kwietnia 2010

Na zielonej trawce... #1

"Jeżeli Odra utrzyma się w Ekstraklasie kosztem Polonii Warszawa już nigdy w życiu nie obejrzę meczu drużyn grających w najwyższej lidze rozgrywkowej w Polsce" - to oto zdanie wypowiedziałem po bezbramkowym remisie Wodzisławian z Kolejorzem. Zamierzam się tego trzymać, bo doprawdy rzeczą niezrozumiałą dla kibica jest fakt, że w ekstraklasie od ponad 13 lat jest klub który poza żenującym poziomem zespołu nie wnosi nic.
Dla mnie - jako kibica piłki nożnej - nieporozumienie jest gra w tym zespole Arkadiusza Onyszki. Jest to bowiem świetny fachowiec i z wielką frajdą patrzę na jego heroiczne interwencje. Wisła sprawdzała taką ilość bramkarzy a Onyszkę niechybnie - dla nich - przeoczyli. Swoją drogą jak można nie znaleźć godnego rywala dla kogoś takiego jak Mariusz Pawełek. "Pawełek to Rasiak bramki" - zastanawiam się nawet czy te słowa nie ujmują nazbyt Grzesiowi R... Chociażby z tego względu że całkiem przyzwoicie radzi sobie w Anglii, jak powszechnie wiadomo Albion słynie z tego, iż miejsce w bramce tamtejszego zespołu uzależnione jest od tego jak zawodnik wyłapuje wrzutki. A były reprezentant Polski - oby - w tym aspekcie sobie kompletnie nie radzi, na tym skończę jednak wymienianie jego wad... nocy by mi mogło zbraknąć a przecież dzisiaj Liga Mistrzów!
Yeeeah, uwielbiam te rozgrywki... na dodatek taki mecz - Manchester United podejmie Bayern Monachium. Widowisko zapowiada się niesamowicie, tym bardziej szkoda że Rooney w nim nie zagra... a może jednak? W dzisiejszych czasach pewna pozostaje tylko śmierć, a niepewna jej data.
Shrek jest niesamowity, może nie jest tak urodziwy jak C. Ronaldo ale na pewno nie mniej utalentowany. Dodatkowo - ma coś czego Ronaldo nigdy mieć nie będzie, wolę zwycięstwa i wiarę w to, że trzeba walczyć i walczyć. Doskonale w pamięci zapadł mi jego pojedynek w parterze z Paulo Ferreirą (mógł się jeszcze popłakać) i nieporozumienie jakim - dla mnie - było pokazanie mu czerwonej kartki. Nie ma obecnie piłkarza, który tak niesamowicie walczy. Owszem, jest Messi, Ronaldo czy także waleczny Drogba, ale żaden piłkarz nie ma tego błysku w oczach po zwycięstwie i smutku na twarzy po porażce.
Marzę o tym, aby to właśnie Rooney w letnim okienku transferowym zawitał do Madrytu i wzmocnił Królewskich. Brakuje mi tak takiego twardziela, który - w czasie kiedy Ronaldo będzie czesał włosy, by później je na żelować - weźmie ciężar gry na siebie i poprowadzi Galacticos do tryumfu w LM (chociaż łatwiej może im przyjść samo zwycięstwo... niż przejście 1/8). Oby moje marzenie się dopełniło, oby!
Słów kilka o nadczłowieku - nie sposób nie wspomnieć o Messim. Mimo że kibicuje Los Blancos chylę czoła przed Argentyńczykiem. Jesteś najlepszy na świecie! Doprawdy rzeczą niejasną jest dla mnie fakt jak on to robi. Ani nie specjalnie szybki, ani nie umie dryblować, jest kiepski fizycznie... a i tak potrafi się zerwać do piłki z szybkością niczym Usain Bolt, a gdy już do niej dopadnie zadryblować kilku obrońców niczym Ronaldinho niegdyś, wykończyć akcji tak jak on nikt nie umie...
Skoro jesteś przy szybkich skrzydlowych/napastnikach nie sposób nie wspomnieć nic o pewnym Angolu z nieziemskim przyśpieszeniem. Theo Walcott - chyba nikt nie miał wątpliwości że oni mówi poprzednie zdanie - jest równie dobrym graczem co Leo. Czego mu brakuje? Doprawdy nie jest mi dane uzyskać odpowiedzi na to pytanie, ani na to dlaczego Wenger wciąż widzi w nim nieopierzonego młokosa. Dziwi mnie również fakt, że Sir Alex Ferguson nie kupił jego na następcę Ronaldo. Tak jak kiedyś wielbiłem Zizou, tak teraz uwielbiam Theooo, za to jak gra - bezkompromisowo z petardą w tyłku, byle do przodu. W Polsce podobnie gra Peszko, gdyby tylko popracował nad agresją, miast na nogi rywali to na piłkę do bramki...
Ale jak pewien mądry pisarz napisał - każdy człowiek ma Własną Legendę. Zanim na nią jednak zdecyduje się podążać za nią trochę czasu upłynąć musi. To właśnie sobie wmawiam i mam nadzieję, że już wkrótce Walcott, Peszko i cała reszta zagubionych, będzie mogła powiedzieć - oto mam, odkryłem i dotarłem do Własnej Legendy! Co przełoży się naturalnie na bycie największą gwiazdą lig - Walcott Premiership, a Peszko, hmm... może Bundesliga? Czemu nie, każdy człowiek musi sobie stawiać początkowo - wręcz - niewykonalne cele, by potem z łatwością do nich dojść i krzyknąć: DOKONAŁEM NIEMOŻLIWEGO!
Cóż trochę się rozpisałem, miałem już dosyć krytykowania i narzekania na wszystko, dziś odetchnijcie i śpijcie spokojnie. Chwilowo ze względów scenowo-zawodowych zawieszam ocenę stron reprezentujących Scenę, no chyba, że wydarzy się coś bardziej kuriozalnego, niż mój pomysł na założenie tego bloga, z pewnością - człowiek jest istotą tak pomysłową jak i bezmyślną... Tak JA jak i WY, jednak cieszmy się chwilą, którą mamy. A mamy wiosnę, kasztany kwitną i zapomnijmy o okropnościach, będącymi za nami - ZIMĄ, mrozem i marcowaniem się kotów... Po prostu, zwyczajnie - cieszmy się życiem i tym co nas otacza! Pamiętajcie również, że najprostsza droga często bywa bardziej wyboistą od drogi pod górkę...
PS - a może ktoś wie jakiej książki dotyczy ten neologizm - Własna Legenda? Swoją drogą książkę tę serdecznie polecam, bo jest genialna.

wtorek, 6 kwietnia 2010

Czarne owce Sceny... [#1]

Nadszedł ten dzień, w którym pierwszym wywiad w ramach serii - "Czarne owce Sceny..." ujrzy światło dzienne. Pierwszym bohaterem jest kacpergawlo były szef FM Zone, a obecnie redaktor igola. Opowiada o wielu interesujących kwestiach, które z pewnością Was zainteresują. Serdecznie zapraszam wszystkich do czytania i komentowania!

Jak zaczęła się Twoja przygoda z menedżerami piłkarskimi, najpierw zacząłeś grać w FM-a czy CM-a?

To był bodaj CM 4, gra krytykowana, a mnie urzekła. Jako, że byłem wtedy dość młody zaskoczył mnie ogrom funkcji, z którymi musiałem się zmierzyć, np. dopiero po kilku dniach doszedłem do tego jak kupić zawodnika, a co dopiero mówić o mojej radości, gdy bodaj Śląsk Wrocław zmiótł Legię Warszawa w jednym z ligowych meczy, takich chwil się nie zapomina.

A jak zaczęła się twoja historia ze Sceną, byłeś członkiem jakiejś redakcji zanim wpadłeś na pomysł FM Zone?

Historia ze sceną zaczęła się od tego, że znalazłem stronę, która bodaj nazywała się CM Arena (nie daje 100 %, że to było to) i tam znalazłem dział z talentami, który ze skrupulatnością przeszukiwałem. Kiedyś trafiłem na CM REV, szybko odnalazłem suflera i zacząłem tam pisać komentarze, w końcu zebrałem trochę punktów, itd. Następnie dzięki newsowi o forumowym updacie trafiłem na CMF. Kolejnym etapem była próba napisania opowiadania dla CM REV, ale moje umiejętności były żałosne i nie udało się. Później była kolejna próba i kolejna, ale gdy teraz czytam te teksty to nie dziwię się, że M8 nie puścił ich na stronę. Następnie było FMS, gdzie byłem na okresie próbnym i pojawiły się moje 3 felietony na stronie głównej, jednak z powodu braku czasu odpuściłem. Później próbowałem stworzyć stronę FMOnline, ale przed brak poważnego sponsora nie udało się. Później odezwał się Fidel i zaproponował okres próbny na FMEvent, cichy wyszedł w tym samym momencie z podobną ofertą, ale dotyczącą FMS. O ile pamiętam jednak FMSite padło, a ja w końcu zostałem redaktorem FMEvent (jednak już za panowania Żyłka), strona jednak dość szybko padła, a ja dostałem ofertę jej "kupna", ale zawaliłem i nic z tego nie wyszło. Kolejnym etapem było już FMZone, które obecnie można podziwiać.

Nie wyszło powiadasz, ze względu na zbyt wysoką cenę, czy może subiektywną chęć stworzenia czegoś nowego, własnego, bez niczyich jakichkolwiek zasług?

Nie wyszło, bo ja nawaliłem. Drogo nie było, bo ciężko traktować symboliczną złotówkę za dużą sumę. Po prostu otrzymałem ofertę od Nogi.pl na stworzenie własnego serwisu, a redakcja, (która juz wtedy miałem) też wolała tworzyć nowe niż ratować lekko skompromitowane FMEvent. Nie popisałem się wtedy, bo odmówiłem "po angielsku" demrenfarisowi, miast stanąć "twarzą w twarz" z problemem.

Twój pomysł z Zone – przynajmniej z początku – był bardzo ekscytujący. Potem jednak długie oczekiwanie na start strony, kolejne odejścia redaktorów i to przed startem serwisu. Jak na to reagowałeś, nie miałeś ochoty zrezygnować z tego projektu?

Nie, nie miałem. To było jakby moje "marzenie" na scenie i chciałem to doprowadzić do końca. Choć z natury jestem leniwy i nie miałem takiej werwy jak np. Ceyvol.

W zasadzie, dlaczego tyle czasu to wszystko trwało? Były jakieś problemy z Nogą czy może jakieś inne, na przykład natury technicznej?

Po prostu Informatyk z Nogi bardzo wolno pracował i on to przedłużał, a w końcu i tak wykonał to ktoś inny, a po prostu stanęło na ich serwerach.

Było nie było, można uznać, że byłeś dobrym szefem. Gdyby nie te afery pewnie dalej byś nim był, a ty jak wspominasz okres spędzony na fotelu prezesa Zony?

Bardzo pozytywnie. Udało się to, o czym marzyłem, początek był całkiem niezły, jednak później zbyt dużo zależało od Ceyvola i po jego odejściu (jak i w trakcie jego pobytu) nie miał, kto pracować.

No właśnie - afera. Była w polskiej politycy hazardowa, a na polskiej scenie dublowa. Jak to właściwie było?

Bodźcem było odejście Ceya, oczywiście nie chodzi mi o niego, tylko o to, że strona podupadała, więc zachowałem się nieprofesjonalnie i założyłem owego dubla, którym z łatwością dostałem się do redakcji CFM, chciałem w ten sposób pomoc FMZone nagabując tamtejszych ludzi na fuzje, czy mieć pewniki, co do ich działań. Oprócz tego oczywiście chodziło mi o zabezpieczenie własnych "czterech liter" na wypadek upadku, Zone. Konto na Rev było tylko po to, aby zobaczyć czy tamtejsza społeczność ocenia moje dzieła po nicku (chciałem zweryfikować czy wyleciałem z Międzynarodówki przez nick, czy przez brak umiejętności).

A czy nie uważasz, że na Scenie panuje taki system, że wspólny wróg jednoczy cala scenę. Tak było kiedyś, z Kerrym, a teraz poniekąd i z Toba?

Nie. Po prostu ludzie lubią śmiać się z innych ludzi.

Kiedy odszedłeś z Zony, nie zostałeś bezrobotnym, pracujesz teraz na igol.pl. Czy taki serwis o nieco innej tematyce i praca na nim daje ci satysfakcje?

Traktuje to, jako doświadczenie zawodowe, bo chciałbym zostać dziennikarzem sportowym.

Interesuje cię pisanie, czy może bardziej skłaniasz się ku komentowaniu?

Zdecydowanie bardziej pisanie.

Kto według Ciebie, z obecnych redaktorów FM Zone, może szybko zająć miejsce Ceyvola, lub tez chociaż stać sie objawieniem sezonu

Według mnie Dzwoniu. Pisze bardzo dobrze i ciągle się rozwija zachowując regularność.

A z redaktorów Centrum, bądź też Rev?

Z CFM cenie Perlę, bo wykonuje tytaniczna prace, a z Rev np. Rondel czy Ceyvol, warto też wspomnieć o Bobim.

A jak podoba się ci sie nowy wygląd suflera Revu

Bez rewolucji, po za tym byłem na Rev zaledwie kilka razy odkąd nastąpiła ta zmiana

Uważasz że Tofu godnie cię zastąpi?

Ciężko mi powiedzieć, bo przeze mnie strona straciła reputacji, a po za tym nie wiem jak Tofu się sprawdzi na tym stanowisku, bo nigdy nie miałem się jak przekonać o jego umiejętnościach organizacyjnych.

Jak powszechnie wiadomo, jesteś z Wrocławia i kibicujesz Śląskowi W. ich ostatnie mecze nie napawają optymizmem, wygląda na to że już wkrótce mogą sie stać chłopcem do bicia dla zespołów chcących być w czołówce, a oni poza pewnym utrzymaniem nic więcej nie osiągną. Czy jako ich wierny fan wierzysz że w roku 2012 będą mistrzem Polski?

Tak. Po wybudowaniu galerii handlowej ma popłynąć strumień pieniędzy do klubu, który ma zostać spożytkowana na transfery. Po za tym będzie nowy stadion i wszyscy będą oczekiwać lepszej gry. Moim zdaniem zespół powinien zmienić architekta, bo Ryszard Tarasiewicz to jednak nie jest wystarczający fachowiec.

Rysiu obok Urbana czy Skorży był jednym z faworytów do przejęcia kadry. Uważasz go pomimo tego za słabego fachowca? Nie jest przypadkiem tak, ze tego zespołu nie stać na nic więcej? A na początku zadziałało to ze byli beniaminkiem, nie od dziś wiadomo ze dużo trudniejszy dla beniaminka jest 2 sezon aniżeli 1. Jak uważasz?

Skład jest lekko mówiąc słaby. Blado wypadamy nawet przy Odrze Wodzisław, która do niedawna okupowała rejony spadkowe. Brak nam dobrego napastnika, bo Tomasz Szewczuk jest raczej pomyłką, a Vuk Sotirovic jest co rusz kontuzjowany. Jednak popularny Rysio nie jest wielkim fachowcem w dziedzinie taktyki i co najwyżej potrafi zmotywować piłkarzy. A co do tezy z pierwszego zdania to kompletnie się nie zgadzam.

A jak odnosisz sie do słów Dapsza i Perly, jakoby to właśnie Centrum było obecnie najlepsza stroną na Scenie?

Jeśli chodzi o ilość i jakoś materiałów piśmiennych jak i graficznych to w pewnych okresach przyznaje im 100 % racji. Jednak był okresy, gdzie to Rev miało sporo ciekawych artykułów, po za tym Rewolucja jest ogromnie zaawansowana technicznie, a CFM przypomina bardziej przedpotopowe strony, co jest ich sporą wadą/zaleta. A na pewno nie są wystarczająco doceniani.

A co sądzisz o obecnej sytuacji Revu w dziale grafika? Jest tam znacznie większy zastój niż np. w talentach.

A jak można oceniać? To jest ich pięta Achillesowa, co widać po ilości materiału.

A co sądzisz o powtórce z rozrywki, chodzi mi oczywiście o jakąś tam reaktywacje nieżyjącego już FM Rotfl, i start nowego FM Lolz, czy taki projekt ma jakiś sens? Tym bardziej ze nie maja nawet krzty odwagi, aby odsłonić swoja tożsamość...

Ma taki samo sens jak istnienie takich serwisów, jak chociażby pudelek.pl, itd. Ot dla pośmiania się i tyle, bo każdy widzi ze ci ludzie robią to dla prowokacji, no albo maja IQ szympansa.

Czy uważasz że istnienie na polskiej Scenie 3 stron o takim poziomie jakim są to wystarczające?

Każda nowa strona jako usera ucieszyłaby mnie, ale obecnie, przy takim zaangażowaniu userów tyle chyba wystarczy.

Uważasz ze poziom intelektualny userów może napawać optymizmem na przyszłość?

Zależy w jakim miejscu. Jeśli chodzi o CMF to tam poziom merytoryczny był bardzo wysoki, przynajmniej w momencie zanim wyszła afera, bo od tego czasu nie goszczę tam zbyt często, bo nie ma sensu przebywanie na forum, na którym nic się nie pisze. Co do CM REV to postawili na portal bardziej społecznościowy i userzy się do tego dostosowali. Nie mnie krytykować ich poziom intelektualny, bo pewnie kilku zjadłoby mnie w przedbiegach, jednak na pewno jest tam sporo osób nie wysrastających poziomem IQ po za granice przeciętności.

Wywiad autoryzowany, przeprowadzony 25 marca.