website hit counters
Provided by website-hit-counters.com .

niedziela, 11 lipca 2010

Na zielonej trawce... #12

Mistrzostwa Świata są nieprzewidywalne, są także niesamowite i ekscytujące. Najlepsi piłkarze świata, którzy walczą ze swoimi słabościami by tylko sięgnąć po ten upragniony Puchar Świata. Nieprzespane noce przez kibiców. Polaków bezpośrednio nie dotyczy to od końca lat '80. Mimo to emocje są ogromne. Czasem myślę, że to lepiej, iż nie ma Nas w RPA. Po co kibicować drużynie, która jedzie na turniej na 3 mecze. O wszystko, o awans, o honor.
To smutne, że Polacy są tak beznadziejnymi piłkarzami. Ale nie ma, co o nich myśleć. Wolę mówić o tych, którzy w tym Mundialu coś osiągnęli. Chociaż warto nadmienić, że już za dwa lata Polska będzie miała możliwość ośmieszenia się na Euro 2012, w którym będzie gospodarzem do pary z Ukrainą.
Jest kilka zespołów, które na Mundialu się wyróżniły. Bezsprzecznie najlepsi byli Niemcy. Niestety, miałem rację, że po dwóch kapitalnych bojach z Anglią i Argentyną przyszło przemęczenie. Szkoda. Niemcy pokazali wspaniały futbol, który się na nich zemścił.
Kolejną kapitalną drużyną są Holendrzy, ich gra bardziej mi się podoba od tej, którą prezentują Hiszpanie. Grają skutecznie i całkiem ładny dla oka futbol. W przeciwieństwie do Hiszpanów, którzy mieli problem z pokonaniem tak słabej ekipy, jak Paragwaj.
Z kolei dziwi mnie fakt zachwycania się Urugwajem. Nie grali ani cudownie, ani pięknie. Mieli po prostu kilku dobrych piłkarzy. A już szczytem wszystkiego jest chwalenie Muslery. Ich bramkarza, który był strasznie irytujący. Taki laluś, niemal jak Ronaldo, wpuścił parę szmat, parę strzałów wybronił i tyle. Wzbudzał jedynie szyderczy śmiech. Doprawdy nie wiem co on robił na Mundialu. Dobrze, że już go nie muszę oglądać. Z Urugwaju kapitalnie grali: Forlan, wg mnie najlepszy grajek MŚ. Ale także Perez, Suarez, Cavani, czy też Lugano, który popełnił niestety błąd przy bramce Khediry w meczu o brąz. Był jeszcze niezły Lodeiro. Widać, że w przyszłości może namieszać, ale to i tak melodia przyszłości.
Finał Hiszpania-Holandia zapowiada się na ciekawe widowisko, mam wszak nadzieję, że zwyciężą Oranje. Bo grają futbol wyrachowany, mieli znacznie trudniejszą drogą do finału niż rywali i po prostu na to zasługują z niesamowitymi Sneijderem i Robbenem, ale także van der Wielem i van Bronkchorstem. A jego wspaniałe trafienie z Urugwajem to moim zdaniem bramka turnieju. Aż szkoda, że MŚ się już kończą, ale już za 4 lata będą kolejne tym razem w Brazylii. Miejmy nadzieję, że wówczas lepiej zaprezentują sie ekipy z Ameryki Południowej. Co do Afryki, a konkretnie Ghany. Kompletnie nie rozumiem dlaczego ich kibice uważają, że zostali oszukani. Cały czas grali na farcie. Karne wykorzystywane przez Gyana i tyle. Przeciętny zespół, któremu Urugwaj wskazał miejsce w szeregu. Ręka Suareza? Ojj, przepraszam bardzo a kto Gyanowi kazał walić w poprzeczkę? Tym akcentem kończę dzisiejszą notkę, do usłyszenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz